Zakupy były owocne. Mogłyby być nawet tematem oddzielnego postu pt. "Mąż idealny" - myślę tu o Marcinie, który zawiózł nas do Skoczowa, a potem czekał na nas cierpliwie pod hurtownią kilka godzin! I żadnego popędzania, nerwów ani marudzenia, nic. Gosia, pozazdrościć :) A to niektóre z naszych wczorajszych zdobyczy:
Podczas zakupów nie było jeszcze konkretnych pomysłów ani wizji. w domu jednak szybko okazało się, że zrobienie kilku rzeczy jest wręcz konieczne i muszą być gotowe na następny dzień. I tu upał, który tak wszystkich ostatnio męczy, stał się naszym sprzymierzeńcem, wszystko szybciutko schło i praca szła sprawnie. Powstały takie oto wieszaczki w odcieniach turkusu, na prezent ślubny:
oraz komplet, taca i pojemnik, w stylu shabby chic - również na prezent. Może być świetną ozdobą kuchni lub salonu, ale ja używałabym takiego najchętniej na werandzie czy tarasie (zdecydowanie muszę zrobić podobny również dla siebie :)
Shabby chic to jest to!! Śliczny komplet.. napis, paski po bokach i lekkie przecierania.. wszystko idealnie do siebie pasuje;) Nabrałam ochotę na coś w tym stylu, chyba mnie zainspirowałaś.. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, to działaj i wrzucaj na bloga:)
OdpowiedzUsuńNo przepięknie! Jak ja lubię jasne ozdoby. Są cudowne :)
OdpowiedzUsuń